Archiwum maj 2010


maj 29 2010 Płatki róży Uzdrowiciel ze Światła Romuald...
Komentarze: 0

 Płatki róży

34.

Płatki róży na wietrze szepczą do ucha o mnie Jezusie Chrystusie na Ziemi lecz oprócz istotnych, kto ich słucha, kto się nad tym choć raz zastanowi i sam sprawdzi informację? Jasny krzyż na Ziemi świeci i potwierdza, że mam rację.

Lecz gdy do rozumu ludzkiego dotrze taka myśl od razu następuje dywagacja i rozpuszcza się w tłumie myśli i znika dla ludzkiego ducha taka informacja.

Naród polski w większości zwie się ‘chrześcijanami’ i jest bez wiedzy, że pod swoją strzechą gości mnie część Pana!

Ci, którzy widzą krzyż Prawdy, Gołębicę lub mocne Światło potrafią dojrzeć do wartości swojego widzenia.

Ciemni znów wokół krążą lecz tym razem prędzej się rozłożą niż swój zamiar spełnią, inspirowany podszeptami Lucyfera. Choć znów ci sami słudzy, gnani żądzami mnie by z Ziemi wyeliminowali, aby brak było słuchania Słowa Bożego, bo burzę ich mury, podstawy ich drętwej egzystencji.

Wsłuchujcie się w Słowo wszyscy, do których dociera. Siła zmienia każdego, kto szuka duchowego oparcia na Ziemi, aby skoczyć w rozwoju ponad martwymi duchami gnieżdżącymi się w rojach szerszeni i uniknąć żądła ciemności.

Wy ludzie otrzymujecie siłę do wzlotu lecz to wy sami macie obowiązek siłę tą wykorzystać jak silniki rakietowe, aby przebić gęste, tlące się, duszące dymy ciemności, które zasłaniały wam Światło całe wieki.

Baczcie uważnie i czujnie, aby rozumowo kamienie szlachetne, które żywe Słowo rozdaje w swojej mowie jeszcze przyjąć duchowo do siebie.

Słowo Boże dla każdego ducha na Ziemi ma wartość najwyższą, gdyż jest Prawdą oczywistą, która prowadzi każdego czystego na poziom duchowo istotny zawsze, jedyne jasne oparcie na Ziemi i na dalszą drogę przez inne światy.

Dwa tysiące lat temu ja Jezus Chrystus dałem wam Słowo Pana, co z tego przyjęliście do siebie ducha?

Od lat dwudziestych dwudziestego wieku część Pana Immanuel Wola Boża przekazał Słowo. I co przez ten czas zrobiliście? Nawet mało chcieliście przytrzymać się podanej wam ręki ze Światła!

Wy ludzie trzymaliście się rozumu, a Światła nie!

Słuchaliście rozumowców, a siebie ducha nie.

Dziś do was mówię jeszcze raz, w nowym objawieniu Pana, ja Jezus Chrystus, jak chcecie mnie usłyszeć i drogę zobaczyć do domu ducha, skoro duch jest bez słyszenia jak do niego mówię i bez widzenia Światła, gdy przed nim stałem!

Czy coś z wami można jeszcze zrobić oprócz rozkładu, czy ktoś z was poderwie się do lotu, pytam już głośno i otwarcie: kto z was stoi czujnie na warcie?

Wielu z was czyta Wielką Księgę Objawień i Objawienia Woli Bożej od lat wielu, nawet spotykają się z podobnymi sobie i co się dzieje…, nic! Duchy ludzkie zapomniały o sobie wzajemnie. Patrzą na siebie, trzymają w rękach Słowo, serca próbują otwierać, przeżywać duchowe chwile i przez trzy dni Świąt na Ziemi udają, że duchowo żyją. A potem są znów sobą, czyli są duchowo martwi. Zaprzeczacie, ja jednak widziałem was osobiście ziemskimi oczami. Chciałem was odczuć w Miłości, a wieje od was już tylko chorobami, na to jesteście zdecydowanie otwarci. A gdy wam znikną nawet dolegliwości ciała, wy duchy, gdzie się skierujecie, do braci i sióstr upadłych, czy pójdziecie za Słowem?

Macie Słowo w rękach, ja po Ziemi chodzę i brak jest chcenia zobaczenia waszego celu duchowego, który w oczy wam świeci!

Choć się ożywiacie, budzicie, otrzymujecie nowe wciąż siły, duch od nowa żyje, ale już po kilku minutach, godzinach, dniach powracacie w stare swoje ‘bety’, nawyki, żądze, pomagacie sobie wzajemnie.

Bez osądzania was, to zrobi Prawo Pana, które was oskarża za brak życia duchowego, za brak uczuć, za brak serca!

Tak wiele dostaliście, tak wiele otrzymujecie nawet na nikłą waszą prośbę, a wy, co robicie, nic, dalej duchowo śpicie, a gdy się na chwilę obudzicie znów zasypiacie.

Poznaliście i zapomnieliście i tak od wieków całych.

Czy dziś tak samo postąpicie?

Czy Miłość żywa was jeszcze ocali?

Czy dacie się ocalić?

Życzę wam tego z serca swojego i idę się zanurzyć w wysyłanych uczuciami słowach, aby jak najczyściej słuchać Pana.

maj 24 2010 Wiele na Ziemi wskazuje… Uzdrowiciel ze...
Komentarze: 0

 Wiele na Ziemi wskazuje…

30.

Wiele na Ziemi wskazuje jak się świadomość moja Jezusa Chrystusa buduje, choć w bólach i w cierpieniach i w wielkim smutku nad tymi, co na Ziemi duchowo posnęli, a jest ich wielu.

Choć na górze znów uroczyście ślubowali, to na Ziemi zapomnieli, choć już mieli Prawdy przebłyski.

I tak przychodzący ze Światła zamiast mieć drogę łatwiejszą na Ziemi, musi ją sobie sam torować.

Duch ludzki jest już bez chcenia zmian dobrowolnie, chce błyszczeć, jak najbliżej się znaleźć, aby jad ciemności wpuścić w serce, które jeszcze chce go przed rozkładem uratować.

I nawet, gdy sami zostają, szybko wszystko co jest bez ich akceptacji , co im mało pasuje zapominają. Uczciwie przed samym sobą nawet bez pracy, o sobie duchu zapominają i trafiają do podobnych sobie, którzy od nich niczego zero wymagają, a trwać im w lenistwie duchowym pomagają. Jakie to jest smutne!

Pusty uśmiech na twarzy maluje stan ich ducha. Ograbiają się z życia radosnego, cieszą się ochłapami ciemności tak zwaną ‘ezoteryką’. Rozumowo się w dół rozwijają, karty sobie stawiają i kwiecistą przyszłość zapowiadają, aż o skały podczas sztormu się roztrzaskają i tak zakończą swoje ziemskie bycie. Podczas sztormu rozpoznają na własnej skórze to wszystko, co przeciw Światłu zrobili i to dla nich jest najgorsze. Całe bycie na Ziemi tylko śmieci zbierali, marnując dane im duchowe życie.

Światło do nich już jest bez możliwości dojścia, bo zakryli sobie oczy i zatkali uszy, a jak pojawi się obraz i przeżycie, to rozum blokuje już odbiór w prawidłowy sposób.

Ci, którzy jeszcze chcą coś zrobić dla siebie dobrego na Ziemi niech się wezmą do pracy i przemienią się najpierw duchowo mocno i trwale, aby potem już być na tyle mocnym, aby wszystko od nowa budować.

Po raz kolejny ludzkość pokazuje, że mało chce słuchać głosu Prawdy, szuka podniet dla rozumu, a duch jest całkowicie zasypany śmieciami współczesnej cywilizacji, tak zwanego ‘dobrobytu’. Zniewoliliście się sami i w trudnych chwilach już bez oczekiwania pomocy jesteście, która jest bardzo blisko przed wami.

Mordowaliście siebie ducha przez wieki skutecznie i już wam się udało ostatecznie. Cóż za farsa, narzędzie zdeformowane zniszczyło mocniejszego właściciela, bo go lenistwo ogarnęło.

Śmiech tragiczny nad wami już się unosi i mało pomoże zatykanie uszu, roztrzaska się wasz rozum na Ziemi o wzmocniony promień ze Światła.

Światło naciska już na was skutecznie, jest bez możliwości takich aby coś ciemnego w was duchach się schowało, Światło oświeci was skutecznie. Zobaczycie jak zaczną z was robaki wychodzić, ciemne formy i inne dziwne rzeczy, wszystko to przeżyjecie na sobie i już narzędzie ciemności – rozum, pozostawi was bez możliwości pomocy. Będzie jak galareta trząść się przed uderzeniami ze Światła, aż całkowicie się rozpuści, a mięso zostanie rzucone na pożarcie. Hieny cmentarne już stoją na warcie, każdą kość zmiażdżą zębami i zero już zostanie na Ziemi, co da rozumowi w ciemnościach oparcie.

Raz na zawsze Ziemia zostanie oczyszczona, oddzielone plewy od ziarna!

Nastaną czasy Światła na Ziemi, gdzie podstawy już teraz każdy chcący dobrego sam może mocno i szybko budować.

Mężnie walczcie o siebie ducha i bez dawania ciemności nic od siebie!

Czujność i praca nad samym sobą może was jeszcze uratować.

Aby służyć trzeba być oddanym sprawie bez reszty, przeżyć i wszystko ogarnąć poznaniem. Wolny duch może Panu służyć, tak jak od was Wola Boża wymaga.

Pokorny duch bez zastrzeżeń to pojmie, dla niego to naturalne.

maj 22 2010 Gwiazdy na niebie Uzdrowiciel ze Światła...
Komentarze: 0

 Gwiazdy na niebie

29.

Gwiazdy na niebie migocą, sen przerywają i Słowo Pana odbierać pozwalają.

Każdy obecnie na Ziemi musi się przemienić, oczyścić od złego i wstać jak duch z popiołów do służby Panu przy mnie!

Długa droga do przebudzenia wiedzie ducha każdego, gdyż obecnie wiedzione bycie jest dalekie od wzoru wcześniej podanego.

Roztropnej czujności w życiu duchowym na Ziemi zabrakło całkowicie, duch robi wszystko by odebrać darowane jemu życie!

Zapomniał, kim jest i skąd pochodzi i od wielu wieków sobie i stworzeniu szkodzi, podając rękę ciemności, wprowadził dysharmonię wszystko niszcząc, jest gorszy niż robak, czas z nim skończyć!

Kłamstwo, oszustwo i mówienie kłamliwe stało się znakiem i narzędziem ciemności, podstawą działania duchów na Ziemi.

Na miano człowieka trzeba obecnie sobie zasłużyć, dopiero nim się stać i siebie ducha do działania przebudzić, aby przejąć kierownictwo w podążaniu na poziom duchowo istotny do domu.

Tak zwani ‘jasnowidzowie’ oprócz swojego nosa co widzą, nic, a Prawdę przeczuć jak mają, już nijak bez takich możliwości są, zapomnieli o swoich obowiązkach duchowych wobec stworzenia. Rozumowo próbują się poprzez medytację otworzyć na coś i otwierają jeszcze szerzej bramy ku ciemności. Po mowie ich poznacie, która miesza im w głowie, groch z kapustą wymieszany. Bez możliwości aby dowiedzieć się Prawdy od nich, niczego prawdziwego u nich. Nazwali się ‘nauczycielami duchowymi’, a są tacy sami jak księża, całkowicie służyli Lucyferowi będąc jego narzędziem. Gorliwie służą ciemności, innych w tym kierunku wiodą, o prawdziwym rozwoju zero wiedzy, a przyciągane duchy jeszcze za to im płacą, a co najwyżej dostają plewy.

Strzeżcie się ci, którzy prawdziwie podążacie ku Miłości duchowej!

Sieć kłamstw ciemność na Ziemi przędzie, a pająk każdego ukąsi i życie wyssie z niego, kto w lepką sieć wpadnie.

Już bez badania czujnego tego jesteście, co inni mówią, znaczenia słów bez przepuszczania przez siebie ducha, rozumowcy was na manowce wyprowadzają i was duchy zgubią i mało ważne już jak się nazywają, najważniejsze komu służą, a wyżej wymienieni to żołdacy ciemności, którzy nawet w oczach Lucyfera byli bez wartości, gdyż on wiedział jaki jest koniec wszystkiego co odeszło od Światła, sam codziennie tego doświadczał.

Lucyfer upadł, choć pochodził z poziomu wysokiego to był już upadłym, od dobrych wartości odszedł. Tak wyglądał idol rozumu ludzkiego, który ściągał was w rozkład. Jesteście pustymi już pionkami, w których brak duchowego życia. Bogactwa ziemskie przemijają w gęstej materii i z czasem rozkładowi podlegają, w historii przykłady w każdych królestwach, rodach czy cywilizacjach.

Wymarli, podlegli zagładzie, zapomnieli o duchowych korzeniach, gdzie ich przywódcy polityczni, religijni doradcy, wykonawcy ich ludzkiego prawa, którzy wtedy za swojego bycia upadli!

Do dzisiaj na Ziemi rządzili ciemni, którzy wam drogę do domu, do poziomu duchowo istotnego rozumowym myśleniem zamurowali!

A tych wszystkich, którzy przeczucie Pana w sercach mają, którzy jeszcze są czujni duchem wzywam do powstania, do duchowego przebudzenia!

Światło zawsze pomaga jak służba Panu, jak znacie trzy prawa Pana zawarte w krzyżu Prawy i siedem praw Pana oraz współbrzmicie w Pana Woli, Miłość duchowa wtedy, na którą się duch otworzył, pozwoli dotrzeć do domu o poranku, po długiej nocy, po pobycie na Ziemi w krainie cieni.

Już obecnie żywioły; ziemi, powietrza, wody i ognia współbrzmiąc w Woli Pana zmiotą z Ziemi ciemnych.

Ziemia odetchnie, a światli żyć w promieniach euforycznej Miłości duchowej będą, wznosząc oczy pełne łez i podzięki, ze wzruszonym sercem, że ich Pan żyć im dalej pozwolił!

Zawsze pamiętaj duchu: zmierzaj do Miłości duchowej choćbyś miał drogę zamurowaną! Wystarczy błysk miecza świetlnego, abyś odciął się od balastu obciążającego i wzlot ku duchowemu rozpoczął.

Zapraszam do kręgu, gdzie Światło ciebie ducha obudzi ze snu, a Słowo napełnia się życiem radosnym i pełnym ruchu!

Światło na Ziemi już jest zakotwiczone, nową Siłę daje tym, którzy też przed sobą chcą nieść ożywione Słowo!

Walcz o siebie i zwyciężaj, Miłość duchowa zawsze tobie pomoże, dąż do poznania Prawdy, tak mówi Słowo Pana!

maj 19 2010 Tak jest Uzdrowiciel ze Światła Romuald...
Komentarze: 0

 Tak jest

28.

Tak jest, tak było i tak będzie, gdy odpadnie wszystko od ducha i zabłyśnie jak znicz ognisty, wtedy będzie czysty, a teraz dąży do tego.

Nowe wartości się liczą, stare przegniły, we wzlocie przeszkadzały.

W używkach; alkoholu, narkotykach, związkach rodzinnych czy pętach małżeńskich znajdziecie stare graty wasze z życia poprzedniego. Aby do nowego zmierzać, strych i piwnicę, cały dom czas odświeżać, pozbyć się bagażu śnieżnym kurzem zawianego, leżą już tam od wieków i jak choroby bez leczenia niczym rany ropieją, dając odór wielki, że przyciąga ciemnych, jak bagno.

Kto zdecyduje się na wyrwanie z cmentarza własnych żądz, które niczym kleszcze zatruwają krew i serce?

Wokół ciemno, chłód marmurowych płyt i słychać tylko grabarza, który tą samą czynność wykonuje od paru tysięcy lat.

Ciągle ludzkie duchy odchodzą tak samo, chorobę tą znają dobrze od tysięcy lat, to lenistwo duchowe, tęsknoty do Światła brak.

Grabarz, zawsze ten sam, pijany, gdy jest wśród was, zarobek ma na was, od kiedy przestaliście słuchać trzech  Bożych praw zawartych w krzyżu Prawdy i siedmiu praw Pana.

A gdy znajdą się w nowym ciele, to za nim podążając szukają znowu ludzkich żądz, które coraz mocniej go pętają.

Grabarz jest cierpliwy, znowu pozdrowi was łopatą swą, a na Ziemi tacy byliście ‘szczęśliwi’, z całą siłą rozumu do gęsto materialnego się przykleiliście, to wasze najwyższe osiągnięcie.

Naukowcy techniką was zwabili i znowu dacie zarobić grabarzowi, który kwaterę waszą dobrze zna. To jedyny, który dla was w życiu się liczy, innego w waszym rozumie brak, to sługa Lucyfera, to rozum, grabarz waszych słów i myśli, to wasze czyny, które mało szczęśliwe odory rozpylają, a na Ziemi garnitury, kreacje....

Jacy ludzie jesteście puści, próżni, jak brak pokory, a jacy jesteście zarozumiali, tylko wasz grabarz o tym wie, ale on jest znieczulony. Alkohol to jego miły brat i towarzysz, on go utrzymuje, zawsze stoi dla niego otwarty, mocny i prostuje wszystko, gdy rozgrzewa puste i już martwe kości. Duch alkoholika, który w dół do ciemnych otchłań zmierza. I jak butelka, do której grabarz mówi; idź precz, bo jesteś pusta!

Jak macie jakieś wątpliwości zapytajcie waszego grabarza, on was przytuli do ulubionej waszej płyty marmurowej, która swoim chłodem wyznacza wasze miejsce, zabawi was swoim starym powiedzeniem; pusty jesteś jak ten grób!

Jak miałeś jakieś wartościowe rzeczy, które zabrałeś ze sobą to pamiętaj, że grabarz ma potrzeby, a monopolowy jest otwarty cały czas.

Grabarz wasz to równy gość, ‘przepił’ was już wiele razy i na koniec, gdy już wasze ziemskie ciało pochowa znów zanuci sobie pieśń mówiącą; że grabarz, ten to ma klawe życie, wokół niego rozkład, który pracuje cały czas!

Koniec wasz!

Już klepsydra następnego zapowiada.

Kości zostały rzucone o ziemię.


A na marmurowej ziemskiej płycie, wasze imię i nazwisko i zmarnowany ziemski czas. Ciemny odprowadził was do grobu, który z wami kopał cały czas, we dnie i w nocy. Jak zawsze byliście wyjątkowo w tym wytrwali, pomimo tego, że ostrzeżono was już wiele razy, ale oduczyliście się słuchać. Do was mówi tylko grabarz cały czas, ale jak się w ciszy cmentarnej leżąc dobrze wsłuchasz, to znowu usłyszysz dobrze znany głos grabarza, bełkot i cmentarnej hieny głośny śmiech.

Będąc jeszcze letnim, zobaczysz jak twoją ulubioną płytę odsuwają na bok, aby zabrać twoje najcenniejsze gęsto materialne rzeczy, zbierane od lat. To ‘psy’ grabarza, im zawsze na twój pogrzeb ‘ślinka cieknie’. Hieny są o tobie podobnych twarzach, to twoi ziemscy znajomi, przyjaciele, którzy w nocy noszą po cmentarzach przerażający śmiech, twój zresztą ulubiony. Umarłego duchowo by obudził, czy jeszcze zdąży cię obudzić, odpowiedź tylko ty sam znasz!

maj 14 2010 Kometa Uzdrowiciel ze Światła Romuald Statkiewicz...
Komentarze: 0

 Kometa

27.

Kometa na niebie stała i na Ziemi się przejawiała.

Ptaki głośno ćwierkają, przyszłość na Ziemi moją zapowiadają. Wszystko się ciągle zmienia, przemienia, aż dojrzałość swoją osiągnie w Miłość i w Bożej Woli.

Ptaki nadal ćwierkają, cały złoty chór siedzi i wyraźnie widzi działanie Miłości we mnie części Pana.

Każdy, kto mnie Jezusa Chrystusa na Ziemi spotka osobiście, dozna objawienia i życie duchowe na lepsze zmienia lub podniesiony na chwilę opadnie z powrotem w bagno, w którym leniwie wegetuje!

Każdy otrzymuje tyle, by poznać, że Miłość Boża na Ziemi świadomie żyje i promienie nad nim roztacza w powrocie do domu, chroniąc przed uderzeniem karmicznego gromu.

Czy można jaśniej Miłość Stworzyciela opisać?

Tak, poprzez swoje osobiste przeżycia, które poruszają ducha i do wzlotu człowieka zmuszają poprzez formę całkowitego oderwania od ciemnego i złego oraz od uwolnienia się od gęstego materialnego.

Promienie Miłości buchają przenikając ducha ludzkiego, rozżarzają, jasno Miłość Bożą uzmysławiają i niosą uzdrowienie przez podniesienie w kierunku Światła do wysokiego duchowego lotu.

Gwiazdy na niebie mrugają, potrzebne do budzenia ludzi na Ziemi promieniowania podają, każdy, kto w gwiazdy spojrzy może do domu zdążyć. One cały czas pobudzają jak ja Jezus Chrystus, aby jeszcze poprzez uświadomienie siebie ducha do domu duchowo istotnego zdążyć.

Popatrzcie w swoje serca i słuchajcie siebie ducha, jasno usłyszycie kiedy stanę przed wami ja Jezus Chrystus, wysilajcie się, duch się budzi i może uda wam się poznać krzyż Prawdy i znak gołębicy nade mną, przychodzę od Pana.

Ptaki na niebie wysoko latają one imię moje na Ziemi znają. Moje imię na Ziemi od ducha ludzkiego wymaga, aby żył zgodnie z prawem Pana!

Dziękuję Tobie Panie, że mogę czytać Twoje Słowo wyraźnie! Wnika do mnie i kotwiczy na stałe, abym mógł w ten sposób wydostać się na Światło Twoje Panie z mroku.

Dziękuje Tobie Panie za możliwość życia na tej Ziemi.